Wyjątkowo intensywny okres, co widać po rekordowej liczbie zdjęć (aż 432). Najpierw ciągłe wypady z rodzicami - a to do Lasku Bemowskiego, a to do Czerska, a to do Puszczy Kampinoskiej, a to do ZOO, a to do Łazienek, a to do dziadków lub dalszej rodziny. Uf! :-) Potem wspaniałe i bardzo rodzinne święta Wielkiej Nocy. A na samym końcu aż trzy wakacyjne wyjazdy! :-)
Na początku maja całą rodziną pojechaliśmy na pierwsze w tym roku wakacje - do Rekowa na Pomorzu Zachodnim. Codziennie wędrowałam z rodzicami po pięknych okolicach, a popołudnia i wieczory spędzałam na zabawie i podglądaniu zwierząt gospodarskich. Jeden dzień spędziliśmy nad morzem.
Na przełomie maja i czerwca całą rodziną powędrowaliśmy do Kiczor na Orawę. Tam po raz pierwszy w życiu zobaczyłam góry, byłam w prawdziwym schronisku i zdobywałam okoliczne pagórki. Bardzo polubiłam oscypki! :-)
W czerwcu wyruszyliśmy do Ostrowa Kierwińskiego na Warmii. Cudowny czas wypełniony wędrówkami, karmieniem kóz, owiec i kur oraz wieczornym wybieraniu jajek z kurnika i odnoszeniu ich w specjalnym koszyczku do pani gospodyni. Poza tym byłam aż w trzech zamkach! :-)
Koniec kwartału akurat pokrywa się z przejazdem na czwarte wakacje, które spędzaliśmy z rodzicami w Potopach na Suwalszczyźnie. Zdjęcia z tego wyjazdu - w następnej galerii.