Ten miesiąc pozwolił mi na bardzo widoczne zmiany. Dzięki intensywnej rehabilitacji udało mi się przezwyciężyć asymetrię ułożeniową, wzmożone napięcie mięśni grzbietu oraz troszkę skoordynować ruchy. W tym czasie dostałam opaskę z aparatami na przewodnictwo kostne (widać ją na zdjęciach), która wreszcie pozwala mi słyszeć mamę, tatę i siostrzyczkę. :-)
Jesień niestety nie sprzyjała spacerom, zatem mój rytm dnia wyznaczały głównie kolejne karmienia i ćwiczenia. Ale za to nabrałam ciałka i zaczęłam się samodzielnie bawić najróżniejszymi zabawkami, które rodzice dawali mi do rączek lub wieszali nad łóżeczkiem.